Zawody sportowe.

Kolejny raz wybiegliśmy na nasz ogród aby uczestniczyć w zawodach sportowych. Mimo trudności sprawnościowych (dla niektórych ), humory dopisywały wszystkim znakomicie. Było dużo śmiechu a przede wszystkim fajna zabawa.

Spotkanie z dietetykiem.

Ponowne spotkanie z dietetykiem uświadomiło nam głębiej zagadnienie cukrzycy.Pytaniom i odpowiedziom nie było końca. Cieszy taka żywa dyskusja podczas prelekcji i zainteresowanie słuchaczy. Dziękujemy jeszcze raz Pani Agnieszko.

Wycieczka.

Tym razem pojechaliśmy nad zalew w Nowej Hucie. Piękna pogoda, uśmiechy na twarzach.Poznaliśmy tam Pana Andrzeja , który prowadzi budkę z kiełbaskami. Bardzo miły człowiek. Podobno będziemy razem współpracować , ale o tym później…

Grill w naszym ogrodzie.

Od czasu do czasu, aby zmienić meni dla naszych żołądków grillujemy w naszym ogrodzie.Kiełbaska, chlebek, musztarda, ketchup, herbatka i namiastka uśmiechu. Potem czyścimy rączki i śpiewamy biesiadne piosenki.

Urodziny, Urodziny !!

Tym razem gościliśmy na urodzinach Pana Marka. Dostojnie i sympatycznie. Pan Marek dużo nie mówi , ale jak już coś powie to OOOOO, dzieje się . Trzeba przyznać, że należy do ludzi z klasą.Urodziny odbyły się w bardzo przyjemnej atmosferze

Gdzie nasi przyjaciele ?

Nie widzieliśmy się długo z naszymi kochanymi wolontariuszami, ale pomysł się udał.Jest odległość, jest jest siatka , są wolontariusze. Możemy śpiewać i recytować jak za dawnych czasów. Bardzo wielką radość sprawiło nam owo spotkanie.

Msza Święta w Osieczanach.

Tak tęsknimy za Mszą Świętą i udało się. Zaprzyjaźniony ksiądz proboszcz z Osieczan odprawił Mszę tylko dla naszych mieszkańców o specjalnej porze. Nasza super piosenkarka Pani Helenka pięknie służyła do Mszy Świętej.

Wycieczka, ucieczka.

Opuściliśmy nasz dom i uciekliśmy do mogilskiego lasku. Trochę spaceru dobrze wszystkim zrobiło. Dopisywały humory i dowcip się wyostrzył. Zostało trochę czasu do obiadu, więc szybciutko nad zalew w Nowej Hucie. Tam popatrzeć na taflę wody i do domu.

Urodziny, Urodziny !!

Tym razem Pan Rysiu miał wielkie święto. Goście dopisali, prezenty, śpiewy i dowcip. Zebrało się nawet na wzruszenia. Powspominaliśmy różne śmieszne historie, a za jedną Pani Helenka musiała ucałować serdecznie przyjaciela. Sto Lat Panie Rysiu.

Bal Ostatkowy.

Pięknie bawiliśmy się na Balu Ostatkowym. Lata 20, lata 30 taka była myśl przewodnia owej zabawy. Odwiedzili nas przyjaciele z Dps przy ul.Nowaczyńskiego, również w maskach. Korowód prowadzony przez Pana Piotra prawie powędrował na samą górę naszego domu. Było bardzo wesoło i zawadiacko.